niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 1

POV Miley

   Otworzyłam oczy. Promienie słońca wpadające do mojego pokoju zbudziły mnie ze snu. Przetarłam moje powieki i spojrzałam na zegarek. Była 9.07 Czas wstać pomyślałam i zdjęłam kołdrę z siebie, usiadłam na łóżku. Mocno ziewając przeciągnęłam się i rozejrzałam po pokoju.
-Wszystko po staremu. Jak na razie...- westchnęłam sama do siebie.
   Otworzyłam szafę po czym wzięłam biały top oraz czarne szorty i szybko się ubrałam. Zajrzałam jeszcze do telefonu. Jak zwykle nie myliłam się czekał tam na mnie sms od Lily

Lily: Trzymam kciuki ;)

   To mi przypomniało tylko o jednym mianowicie o  rozmowie z mamą. Szybko jej odpisałam dzięki po czym poszłam do łazienki. Myjąc zęby przypominała mi się cała rozmowa z moją mamą…

-Córciu chodź tutaj - zawołała mnie moja mama. Szybko wyłączyłam telewizor i zeszłam do kuchni na dół bo domyślałam się ,że to nie będzie zwykła pogawędka.
-Cześć mamo -weszłam do kuchni z uśmiechem na twarzy -O czymś chciałaś pogadać? -zapytałam zaciekawiona. Miałam nadzieję, że to nie będzie coś nudnego.
-Posłuchaj kochanie...-zaczęła, a raczej nie wiedziała jak to zrobić. Była zmartwiona i zdenerwowana ,a zarazem podekscytowana widać było że stara się starannie dobrać słowa tak aby mnie nie zraniły.-Kocham Cię, ale chyba w naszym życiu nadejdzie wielka zmiana-powiedziała do mnie mama z troską.
Wielka zmiana, co to może oznaczać? Już wiem. Zapewne znalazła sobie chłopaka  boi mi się o nim powiedzieć- pomyślałam
-Mamo powiedz mi wreszcie, że znalazłaś sobie faceta -powiedziałam stanowczo i z myślą, że ulżyłam mamie.
-Miley, jaki facet?- spytał mnie z wielkim zdziwieniem.
-Nie bój się-zapewniłam- brakuje mi taty, ale twojego nowego chłopaka zaakceptuje, nie musisz się o to martwić- powiedziałam jej szczerze co o tym myślę, żeby miała już to za sobą.
-Ale to nie o to chodziło...-powiedziała mi to ze zmartwieniem w oczach.-Nie ma żadnego faceta, chodzi o to...-nie wiedziała co powiedzieć, a to oznaczało, że to musi być ważne i za pewne coś trudnego dla mnie do zaakceptowania.
-A więc słucham, mów mi wszystko -poprosiłam wpatrując się w nią uważnie.
-Dostałam pracę -powiedziała to z uśmiechem na twarzy.
-Świetnie -przytuliłam ją, ale uśmiech z jej pięknej buzi znikł.
-No tak, też się cieszę. Chodzi o to, że dla ciebie to nie może być takie miłe bo ta praca jest w Nowym Jorku i musimy się tam przeprowadzić -złapała mnie za rękę i patrzyła na mnie z troską w oczach.
-Ale jak to?!- szybko zareagowałam -Ja mam tu przyjaciół i szkołę. Nie mogę tego tak zostawić. Za dwa tygodnie kończą się wakacje, ja myślałam, że będę się uczyć tam gdzie zawsze, tu w Los Angeles. -Powiedziałam to ze smutkiem na twarzy. Nie chciałam od tak się przeprowadzać, ale rozumiałam mamę. W naszym życiu nie zaszła żadna duża zmiana odkąd tata umarł...
-Jeżeli znajdziesz inne wyjście to możesz tu zostać -opuściła głowę w dół.
-Dobrze, pogadam jeszcze z Justinem, może on mi coś doradzi -popatrzyłam na mamę.
-W porządku kochanie, masz czas to końca tygodnia. -oznajmiła mi po czym pocałowała mnie w czoło.


   Przypomniałam sobie wszystko, słowo w słowo. Minął już tydzień. Dziś przychodzi Justin i powiemy jej jaka jest nasza propozycja, bardzo zależało nam na tym aby się na nią zgodziła.

   Spojrzałam w lustro. Jeszcze tylko muszę pomalować rzęsy i mogę iść na dół. Schowałam telefon do kieszeni. Schodząc na dół oglądałam zdjęcia wiszące na ścianie. Ostatnie, to największe, było mojego taty. Każdego ranka się przy nim zatrzymuję i uśmiecham, dziś było oczywiście tak samo.
-Hej mamo -przywitałam się miło.
-Witaj córeczko -spojrzała na mnie mama odwracając wzrok od smażącej się jajecznicy.
Nagle poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni. Wyjęłam telefon, dzwonił do mnie Justin.
-Hej, wstałaś już -zaśmiał się bo wiedział o której lubię wstawać w weekendy.
-No hej, tak zaraz będę jadła śniadanie, możesz już wpadać -odpowiedziałam od razu na jego pytanie bo wiedziałam po co zdzwonił.
-Haha, jak ty mnie dobrze znasz. -zaraz będę.
Minęło 5 minut i usłyszałam dzwonek do drzwi. Pojawił się szybko ponieważ przecież mieszkał obok mnie.
-To Justin -uprzedziłam mamę zanim wyszła z kuchni by otworzyć drzwi.
Justin sam sobie otworzył drzwi. Zawsze tak jest, wchodzi sam do domu, w końcu jak rodzina, mieszkamy koło siebie od małego.
-Dzień dobry -odezwał się Justin otwierając drzwi.
-Witaj -spojrzała na niego mama i wróciła do gotowania.
-Witaj młodzieńcze -zaśmiałam się. Lubiłam się z nim droczyć.
-Haha, cześć Miley -uśmiechnął się uroczo po czym pocałował mnie w policzek na przywitanie. Szybko usiadł naprzeciwko mnie -Co tam zajadasz?
-Jajecznice, też byś chciał?- na pewno, on kocha kuchnię mojej mamy.
-Jeśli bym mógł?- spojrzał na moją mamę. Uśmiechnął się do niej jak dziecko gdy chce dostać zabawkę. Zawsze to działa i tym razem też bo mama po chwili postawiła przed nim talerz z jajkami.
-Smacznego- uśmiechnęłam się do niego -Mamo, jak zjemy to chcemy z Tobą pogadać-spojrzałam na mamę, a ona pokiwała głową na tak.
   Minęło 10 minut, posprzątaliśmy naczynia i poszliśmy do salonu. Mama oglądała tam telewizje siedząc na fotelu, ja siadłam z Justinem naprzeciwko niej na kanapie. Spojrzałam na Jusa, a on mnie tylko przytulił, to oznaczało, że mam zaczynać.

POV Justina
   Weszliśmy do salonu. Telewizor był włączony, a na fotelu siedziała Alice, mama Miley, zawsze mówiłem do niej po imieniu. Usiedliśmy na kanapie. Widziałem, że Miley jest zdenerwowana i boi się reakcji mamy. Przytuliłem ją, a następnie zaczęła się rozmowa.
-Chciałam z tobą porozmawiać o przeprowadzce-zaczęła nie śmiało Miley, ale mama jej przerwała.
-Wiem córciu, że to dla ciebie trudne, ale musimy się tam przeprowadzić. Będzie dobrze, zobaczysz -Alice złapała swoją córkę za rękę uśmiechając się do niej.
-Tak, wiem...-uśmiechnęła się lekko Miley- ale ja nie chce tego wszystkiego zostawić, chcę skończyć tu szkołę i tak dalej.- Znowu nie pewnie. Widziałem jak się denerwuje, postanowiłem więc wkroczyć do rozmowy.
-Alice, gadałem z Miley i doszliśmy do wniosku, że jest już przecież duża-zaśmiałem się pod nosem-więc może mieszkać przecież sama.-wtedy Miley już się rozkręcała do gadania.
-właśnie mamo, chce mieszkać tu, poradzę sobie sama, mieszkam obok Justina, będę często dzwonić, no i zawsze możesz pytać się Pattie co się u mnie dzieje-wymieniła jeszcze parę argumentów by przekonać mamę, że jest już dojrzała i da sobie radę. Miejmy nadzieję, że się zgodzi.
-No nie wiem..-posmuciła się Alice. Błagałem w myślach, żeby się zgodziła na tą opcję, na szczęście jej córka przypomniała sobie o czymś ważnym.
-No i nie będę mieszkać sama, znaczy...-dziewczyna zaczęła bawić się palcami-znaczy, będę przez jakiś czas mieszkać sama, może 1-3 tygodnie, ale raczej nie dłużej -teraz się ożywiła- Ale potem będzie mogła mieszkać ze mną Lily -uśmiechnęła się miejąc nadzieję, że mama się zgodzi.
-Zresztą ja mieszkam obok, będę miał na nie oko i jak coś to poinformuje -wtrąciłem się i szturchnąłem Miley- prawda?
-Tak, właśnie, obiecuje będziemy grzeczni, na prawdę, poradzę sobie-szybko potwierdziła i podała jeszcze parę argumentów.
-Dajcie mi to chwile przemyśleć- powiedziała Alice, ale Miley jeszcze uparcie coś do niej gadała.
Wymieniliśmy jeszcze parę argumentów by Alice zostawiła tu swoją córkę. Chwile to trwało. Mama Miley trochę się zastanowiła i wreszcie coś powiedziała.
-Okej, zostajesz tu!- uśmiechnęła się, przytuliła potem Miley.- Tylko obiecaj, że będziesz grzeczna, będziesz dzwonić do mnie chociaż raz w tygodniu, masz się słuchać Pattie i Justina- zaśmiała się bo wiedziała, że mnie się słuchać nie będzie -zero imprez! No może czasami. Więc, masz dom dla siebie- zaśmiała się i znowu ją przytuliła- a ty Justin masz mieć na nią oko- powiedziała żartobliwie. Nie mogła bym ci tego zrobić skarbie.
-Dobrze-odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.
Alice wyszła z pokoju, a Miley jak szalona zaczęła skakać i się cieszyć, że się udało.
-Dziękuję, nawet nie wierzę, że się udało!- pisnęła i na mnie skoczyła, żeby mnie przytulić.
-Nie masz za co -ścisnąłem ją -to co dziki dance? -zaśmiałem się. Zawsze tak robimy, Haha zaczęliśmy biegać po całym pokoju i krzyczeć z radości. Tak, dziwni jesteśmy, haha tak na prawdę to wygłupiam się tak przy niej, w szkole jestem troszkę inny.
-Będzie imprezka- krzyknęła Miley skacząc na kanapie.
-Ej, ej nie tak szybko, jeszcze się stąd nie wyniosłam -zaśmiała się jej mama.


Oto mamy pierwszy rozdział ;)
Bardzo liczę na komentarze 
Jeśli chcecie być informowani na twitterze to piszcie w komentarzach pod rozdziałem lub w zakładce Informowani.
Dziękuje za przeczytanie <3


41 komentarzy:

  1. Pierwsze co zauważyłam to fakt, że masz
    fantastyczny pomysł na to opowiadanie.
    To mi się strasznie podoba, bo wiesz o czym
    chcesz pisać.
    Czyli... Justin w tym opowiadaniu nie jest sławny?
    Może być ciekawie :)
    Przepraszam, że komentarz jest tak krótki,
    ale po prostu nie mogę zbyt dużo stwierdzić po
    pierwszym rozdziale ;)


    Lots of love,
    @Mrs_Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa <3
      I Justin nie jest sławny w tym opowiadaniu ;)
      Chcesz być informowana na twitterze o nowych rozdziałach?

      Usuń
    2. Tak, możecie mnie informować. ♥

      Usuń
  2. Pomysł jest fajny , czekam na więcej.Mogła byś mnie informować @Biebershawty_69

    OdpowiedzUsuń
  3. super kochane moje ;* <3
    ey maryśka nie pisz na biało bo ja nic nie widzę jak odpowiadasz ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zapowiada. Mgłabyś mnie informować o nowych rozdziałach <@szkysszky> ?

    Ps. Zapraszam na moje blogi

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się w tym opowiadaniu zakochałam
    mogłabyś mnie informowac o nowych rozdziałach @cAnGeLiKaC

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział <3
    fajnie sie zaczyna to opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie się zaczyna, czuję, że będzie dobrze ... Czekan na nn :)
    Zapraszam do siebie jeśli można :
    http://sexy-can-i-baby.blogspot.com/
    http://you-want-me-girl.blogspot.com/
    http://believe-in-your-angel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne! :)
    Kiedy będzie kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada się ciekawie

    chciałabym być informowana @bogna137 :P

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi się! macie talent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeeeeeeeeeeeeeeee *okrzyk radości* dziękujemy <3

      Usuń
  11. Zapowiada się na serio fajnie, obiecuję że będę czytać ;) możecie mnie informować? mój twitter: @DameNavy

    OdpowiedzUsuń
  12. zapowiada się fajnie :D TRZYMAM KCIUKI <3

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne :) ciekawa jestem jak to dalej rozwiniecie. Czekam na nastepny.
    @Crazy_Swagggy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno jest pewne po nas wszystkiego można się spodziewać.. dopiero wstawiłyśmy pierwszy rozdział a już planujemy drugą część opowiadania :P

      Usuń
    2. haha dokładnie xd u nas fabuła się cały czas zmienia ale spokojnie :P

      Usuń
    3. jakoś to doprowadzimy do końca Marysiu :*

      Usuń
  14. ZAPOWIADA SIĘ PERFEKCYJNIE *___* OBY TAK DALEJ KOCHANE :* @ImWildBelieber

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa <3 to wiele dla nas znaczy

      Usuń
  15. Cudenko *o*czekam na wiecej xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się całkiem ciekawie <3 Czekam na następny rozdział ;) / @good_belieber

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy <3 zaraz cię dodamy do informowanych C:

      Usuń
  17. Nawet fajne hahaha ale trochę według mnie dziwne ale mam nadzieję że się rozkręci ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi się podoba ... Jest moc, jest energia ♥
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow... Ciekawie się zaczyna. Nie mogę się doczekać kolejnego :) Macie super pomysł :) Czy mogłabym być informowana? @PaniPattie

    OdpowiedzUsuń