sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 2

POV Miley

Jejku, jak ten czas szybko leci. To już piątek, a tydzień temu rozmawiałam z mamą i Jusem na temat przeprowadzki. Przez kilka dni pakowałam rzeczy mamy, pomagałam nam też raz Lily. Nie mogę się doczekać, aż Lily się do mnie przeprowadzi. Pewnie często będzie u nas nocować  też  Chaz, jej chłopak.
 Wzięłam książkę i usiadłam na łóżku. W pół godziny przeczytałam już kawałek książki. Tak się wciągnęłam, że nie zauważyłam jak do pokoju wchodzi Justin.
-Hej mała- cicho zamknął drzwi.
-Siemka, gdybyś się nie odezwał to bym nawet cię nie zauważyła- odłożyłam książkę  ma stolik nocny, a Justin usiadł obok mnie.- Robisz coś jutro?
-Nie, znaczy miałem zamiar wam pomóc przy pudłach czy coś.
-A to dobrze bo właśnie potrzebujemy pomocy, ale w czymś innym- chłopak spojrzał na  mnie nie pewnie- mógłbyś nas jutro zawieść na lotnisko?- spojrzałam na niego słodkimi oczkami
-Oczywiście- uśmiechną się do mnie- ale o której?
-Koło południa, masz wtedy czas?
Justin mi nie odpowiedział bo do pokoju weszła moja mama. Zapytała mnie czy rozmawiałam z Jusem o tym czy może nas zawieść. Brunet odpowiedział jej za mnie zgadzając się przy tym by nas tam podrzucić. Mama mu podziękowała i wyszła.  Ja jeszcze  się go spytałam czy mógłby mnie w drodze do domu zabrać jeszcze do Lily, oczywiście się zgodził.
Potem mu zaproponowałam, że możemy gdzieś wieczorem wyjść. Justin nic nie słyszał bo grzebał coś w telefonie, dlatego go szturchnęłam.

POV Justina

Dostałem sms od Chrisa.
Chris: co dziś robisz?
Ja:  Siedzę u Miley, a co?
Po chwili mi odpisał.
Chris:  To bierz ją i wpadnijcie do mnie.
Nagle poczułem lekkie uderzenie z łokcia.
-To co? Wychodzimy gdzieś?-  otrząsnąłem się i szybko zauważyłem, że jej nie słuchałem.
- Wiesz, akurat gadałem z Christianem i mówi żebyśmy do niego wpadli, co ty na to?- dziewczyna wstała z łóżka i otworzyła szafę.
-Okej, tylko się przebiorę-  rzuciła spodnie na łóżko , a następnie wyjęła koszulę.
Napisałem do kumpla, że będziemy u niego za 30 minut. Zobaczyłem, że Miley podchodzi do mnie i łapie spodnie po czym kieruje się do łazienki.
-A ty gdzie idziesz?- oderwałem wzrok od telefonu.
-Do łazienki, co ty zadajesz takie głupie pytania, myślałeś, że..- nie zdążyła dokończyć bo jej przerwałem i złapałem za rękę.
- Wiesz skarbie, nie musisz się w łazience przebierać, możesz tu- uśmiechnąłem się szyderczo.
-Jaki ty zabawny, chciałbyś- pokazała mi język i rzuciła we mnie poduszką.
Chciałem jej oddać, ale gdy zobaczyła, że sięgam po poduszkę szybko zamknęła się w łazience.
Po 5 minutach długowłosa wyszła umalowana i przebrana. Wstałem z łóżka podając jej torebkę, potem Miley wzięła telefon i zeszliśmy na dół. Dziewczyna oznajmiła mamie, że wychodzi i wzięła kluczyli od domu z szafki.
Chris mieszka dwie ulice dalej, więc szybko doszliśmy na miejsce. Włączyliśmy jakiś film.  Skończyło się na wygłupianiu i rzucaniem popcornu, zamiast oglądaniu.  Było już po 21, uznaliśmy więc, że będziemy wracać już do domu. Po drodze rozmawialiśmy trochę o tym jak będzie wyglądał nowy pokój Lily. Przyjaciółka Miley chce żeby był czekoladowy z  jasnymi  meblami.
-Tak właściwie to kiedy ona ma u ciebie zamieszkać?- zapytałem ją.
- Tydzień  po rozpoczęciu roku szkolnego, a co?
- Pomyślałem, że można zrobić taką mini parapetówkę jak Lil się wprowadzi…- spojrzałem na nią pytająco. A może to jednak zły pomysł bo Alice mówiła, żeby nie robić imprez… -Sam już nie wiem.
-To świetny pomysł!- krzyknęła z zachwytem- ale…- przerwała i zesmutniała bo przypomniała sobie co mówiła jej mama.
-Ale twoja mama… Obiecałaś jej coś i ja też.
-No tak. Może jednak jakoś ją namówię, to nie może być to po prostu taka duża impreza, wiesz o co mi chodzi- 17-latka się chwilę zastanawiała- trzeba się trochę naszym mamom podlizać, hmm..?- spojrzała na mnie z szyderczym uśmiechem wiedząc, że plan wypali.
Zgodziłem się na to. Miley wyjęła kluczyki z torebki bo już doszliśmy do domu. Pożegnałem się z nią. Brunetka rzuciła mi szybkie „Dobranoc” i zniknęła zamykając drzwi. Ledwo wszedłem do swojego domu i dzieciaki już podleciały do mnie z radością. Wziąłem Jazzy na ręce, a Jaxon szedł obok nas.
-Kto jest moją małą księżniczką? -spytałem siostrzyczki.
-Ja- odpowiedziała mała radośnie.
Weszliśmy do salonu gdzie siedziały moja mama  i Alice.
-Cześć!
-Jak było u Chrisa?- spytała mama Miley.
-Dobrze, Miley już w domu- postawiłem Jazzy na podłodze i poleciałem na górę do swojego pokoju.
Położyłem telefon na biurku po czym posłem się umyć. Zamknąłem drzwi na klucz, zdjąłem z siebie ubrania i wziąłem szybki prysznic. Po 7 minutach zakręciłem  wodę i owinąłem się ręcznikiem.  Wyszedłem z łazienki i nałożyłem szybko bokserki. Na chwilę sprawdziłem czy coś się w Internecie nie dzieje, potem położyłem się na łóżku. Napisałem jeszcze sms po czym zasnąłem.

POV Miley

Gdy wróciłam umyłam się i czytałam dalej książkę. Miałam już kończyć, gdy dostałam wiadomość .
Justin: Jutro około 10 wpadnę. Dobranoc mała ;)

Dobranoc: powiedziałam sobie pod nosem po czym zasnęłam.
  Rano się obudziłam wyspana. Szybko wyciągnęłam z szafy krótkie spodenki  i niebieską bluzkę z napisem „I’m superstar” . Umyłam zęby i się umalowałam. Zeszłam na dół do kuchnia śniadanie. Zjadłam moje ulubione płatki z mlekiem, posprzątałam a następnie poszłam pomóc mamie.
-W czymś ci pomóc mamo?- spytałam wchodzą do jej pokoju.
-Nie, już prawie wszystko gotowe- zamknęła jakieś pudło i wstała. Chwilę się rozejrzała , założyła ręce na biodra- nie długo przyjedzie ciężarówka po rzeczy.
-Wiem, Justin przyjdzie nam pomóc.-mama mi przytaknęła głową, a ja zeszłam na dół po komórkę.
Kiedy miałam napisać do mojego przyjaciela on już był w domu.
-Siema, to co? Ciężarówka już jest- odezwał się od razu Justin.
Powiedziałam mu, żeby poszedł do mamy to ona mu powie co ma zrobić. Co chwila wszyscy się mijali z jakimiś rzeczami. W  35 minut skończyliśmy. Mama rozejrzała się tylko  po domu ostatni raz tak jakby chciała się z nim pożegnać. Wyszliśmy, zamknęłam dom na klucz i wsiedliśmy do samochodu. Mama na chwilę stanęła przed domem, wsiadła po czym odjechaliśmy. Pomimo korków byliśmy już na  12.30 na lotnisku. Po drodze oczywiście mama cały czas mówiła, że mnie kocha, że już tęskni, że mam uważać na siebie. Typowe ostrzeżenia mam. Z powodu opóźnienia lotu poszliśmy do kawiarni  i zamówiliśmy lody. Po zjedzeniu posiedzieliśmy jeszcze trochę przy stoliku. Potem było trzeba już bo zaczynały się typowe lotniskowe procedury. Czas było pożegnać się z mamą.
-Będę bardzo  tęsknić – przytuliłam ją mocno.
-Ja też córciu, pamiętaj co ci mówiłam i  trzymaj się. Kocham cię.-Bardzo mocno mnie ścisnęła.
-Ja ciebie też.
Będzie mi jej trochę brakować, nie chciałam jej puszczać, ale musiałam. Przytuliła jeszcze Justina, który podał jej torbę po czym wsiadła do samolotu. Ja i Jus odjechaliśmy z lotniska.

POV Justina

Zawiozłem Miley do Lily. Mała rzuciła mi szybkie „pa” i wysiadła. Wracałem do domu. Jechałem bardzo szybko. Przyszła mi wiadomość, chciałem ją odczytać. Nagle usłyszałem krzyk jakiejś dziewczyny. Zobaczyłem na ulicy jakąś postać. Złapałem mocno za kierownicę i gwałtownym ruchem wyminąłem tą dziewczynę. Zjechałem na pobocze, wjeżdżając prawie w jakiś płot. Byłem ostro wkurwiony. Wysiadłem z samochodu nie zamykając drzwi.


-Co jest kurwa!- krzyknąłem wkurzony podchodząc  do jakiejś  dziewczyny.

_________________________________________________________________________________

Tak, wiem nie dodawałam długo rozdziału i ten jest trochę nudny, ale nie miałam jak go opublikować. Bardzo was przepraszam. Najpierw miałam problemy z komputerem, potem wyjazd i niestety ja mam takiego pecha :c. Teraz już jestem w domu i obiecuję częściej wstawiać. JESZCZE RAZ WAS BARDZO PRZEPRASZAM. Mam nadzieję, że to zrozumiecie. Kolejny będzie niebawem ;) i proszę o komentarze. Dziękuję. Kocham Was :)





6 komentarzy:

  1. Świetny. *.* Czekam na następny, z niecierpliwością..

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny ;*
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! OMG, kim jest ta dziewczyna? :O

    OdpowiedzUsuń
  4. FAJNIE, FAJNIE ^^ OBY TAK DALEJ @ImWildBelieber

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne. Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie rewelka... Super !!
    Next, next, next !" ;)

    OdpowiedzUsuń